 W pierwszej połowie dominująca stroną był faworyt spotkania, drużyna gospodarzy. Już w pierwszej minucie dwukrotnie bliscy objęcia prowadzenia byli zawodnicy z Przybyszówki, Najpierw uderzenie minęło cel, natomiast chwilę później uderzenie z głowy Łukasza Wróbla, przyjął na twarz instynktownie Hubert Serwatka. Zawodnicy Błażowianki szybko poukładali grę w defensywie i zaczęli wyprowadzać groźne kontrataki. W pierwszej połowie nasi napastnicy w osobach Marcina Sobkowicza i Andrzeja Mikołajczyka kilka razy wprowadzili zamieszanie w szeregach drużyny gospodarzy jednak bez żadnych większych konkretów. Z innych sytuacji z naszej strony uderzenie Mateusza Początka pewnie obronił Sebastian Koryl. Podobnie na posterunku był "Seba" po uderzeniu Wojciecha Kruczka, kiedy asystował mu Sobkowicz. Gospodarze konstruujący atak pozycyjny dopięli swego w 39 minucie kiedy to z bardzo dobrej strony pokazał się Łukasz Wróbel zagrywając niekonwencjonalnie piłkę do wychodzącego sam na sam Wiktora Solarza. Ten nie zmarnował sytuacji uderzając bezlitośnie w krótki róg "Igora". Przed pauzą goście podwyższyli na 2-0. Dośrodkowanie z kornera Solarza na gola zamienił głową Bogdanowicz uderzeniem z 12 metrów po długim rogu. Od początku drugiej połowy podrażniona Błażowianka podjęła walkę o odrobienie strat w tym spotkaniu. Optyczna przewaga Przybyszówki topniała z minuty na minutę, a nasze akcje były co raz groźniejsze. Dwukrotnie bliski zdobycia bramki kontaktowej był Paweł Chuchla. "Czokla" najpierw minimalnie niecelnie lobował Koryla, chwilę później po akcji również z "Holendrem" piłka po jego uderzeniu z 16 metrów minimalnie minęła bliższy słupek. Prawdziwe emocje zaczęły się w końcówce. W 84 minucie po dograniu P. Chuchli sam na sam wyszedł Drewniak dograł do Sobkowicza a ten zdobył bramkę kontaktową. W 88 minucie dogranie P. Chuchli do Sobkowicza przecina Przemysław Urbaniak myląc tym samym wychodzącego z bramki Koryla. Piłka trafia jednak w słupek. W kolejnej akcji Artur Dziepak uderzył z 17 metrów ale piłka trafiła w poprzeczkę. Dwukrotnie brakowało ostatniego podania do wychodzących na czyste pozycje Sobkowicza, Początka i Jamroza. Wielkie emocje w końcówce spotkania zakończył gwizdkiem sędzia główny Waldemar Czapiga do którego pracy i jego asystentów żadna ze stron nie miała jakichkolwiek pretensji.
17.04.2013 r. (środa) - godzina 16.
Przybyszówka Rzeszów - Błażowianka Błażowa 2-1 (2-0) 1-0 Solarz Wiktor (39) asysta: Łukasz Wróbel. 2-0 Bogdanowicz (44 - głową). asysta: Wiktor Solarz. 2-1 Sobkowicz Marcin (85). asysta: Tomasz Drewniak po akcji z Pawłem Chuchlą.
Przybyszówka: Koryl - Rząsa, Urbaniak, Bogdanowicx, Kosiba, Myrda, Solarz (81 Lewicki), Kucharzyk, Chmiel (73 Kardaś), Wróbel (65 Sitek), Tutka (79 Sołtysik).
Błażowianka: Ireneusz Jamrozik - Piotr Brzęk, Marcin Sieczka (54 Artur Dziepak), Hubert Serwatka, Mateusz Jamróz, Piotr Woźniak, Robert Mijalny (81 Tomasz Drewniak), Wojciech Kruczek (54 Sebastian Bober), Mateusz Początek, Andrzej Mikołajczyk (54 Paweł Chuchla), Marcin Sobkowicz.
Nie grali: Piotr Kruczek, Tomasz Sobczyk, Marek Kruczek (praca), Łukasz Wielgos, Bartosz Szczygieł, Rafał Kanach (kontuzjowani).
Sędziowali: Waldemar Czapiga oraz Marek Pająk i Jakub Stawarz (Mielec). Brak żółtych i czerwonych kartek. Widzów: 100.
|